Jadąc w stronę Balatonu drogą nr 84, najpierw zza topoli wyłania się zamek Sümeg, to oznacza, że do Keszthely już nie daleko.
Tak o Sümeg w latach 80-tych ubiegłym wieku pisał Dezső Keresztury, a wtedy jeszcze zamek nie był tak okazały jak dziś. Zamek został przepięknie odrestaurowany, a u jego stóp, niczym w średniowieczu witają przybyszów winiarnie, karczmy, stragany, turnieje rycerskie i rozmaite inne przedstawienia.
Świat się nie zmienia. Równie mocno kochali to miejsce rzymianie, o czym świadczą pozostałości ich obozu oraz domów mieszkalnych. Zamek wybudowany w latach 1200, przez dwieście lat był siedzibą biskupstwa. Barokowy pałac biskupi zbudowano w latach 1748-1755. Austriacki malarz Anton Maulbertsch też musiał lubić te okolice, w wielu miejscach znaleźć można dowody jego bytności, min. jest autorem fresków w rzymskokatolickim kościele parafialnym w Sümeg. Fresk ma dość swoisty styl, było to pierwsze dzieło młodego malarza na Węgrzech. W latach następnych powstały jego następne dzieła w Pápa, Székesfehérvár, Vác, Győr, Szombathely i Eger.
Z tych czasów pochodzi również barokowy budynek z XVIII w., Hertelendy kúria.
Ażeby nie wracać do domów z pustymi rękoma, koniecznie trzeba kupić coś na bazarze, najlepiej wyśmienite miejscowe wino lub miód.